Jak się okazuje, Polakom w potrzebie pomagają w Dani nie tylko związki 3F, ale również i inne, takie jak na przykład FOA ( Fag og Arbejde). Związki te pomogły ostatnio kilku naszym rodakom.
Jedną z tych osób jest pani Agnieszka Gramera, która mając nadzieję na lepsze życie, w styczniu 2008 roku podjęła decyzję o podjęciu pracy w Danii. W owym czasie prywatna firma Dansk HjemmePlejeService, która miała podpisany kontrakt z komuną Furesø, prowadziła nabór pracowników w Polsce. Pani Agnieszka jest wykształconym Detektywem i jak mówi :” W Polsce trzeba ciężko pracować, za marne pieniądze. Chciałam zarobić na życie i odłożyć pieniądze na własne mieszkanie. Obiecano mi wysoką wypłatę, ale rzeczywistość była inna”. Przez półtorej miesiąca, nie dostała ona ani żadnych pieniędzy, ani kontraktu. Wiele razy się dopominała o swoje, lecz była wciąż zbywana słowami: „w przyszłym tygodniu”.
Początki były ciężkie, ale przeżyła je, dzięki przywiezionym ze sobą mrożonkom oraz 500 koronom, które otrzymała od ojca. Mieszkała w mieszkaniu, które dzieliła z sześciorgiem innych Polaków. Mieszkanie to,wynajmował jej i innym osobom ( bez umowy najmu ), właściciel firmy Dansk HjemmePlejeService – Peter Kessel. „Myślałam, że to normalne, iż początek jest ciężki, i że będzie lepiej jak nauczę się języka duńskiego” - mówi pani Agnieszka. „Mieszkaliśmy nad sexshopem i kiedy stawaliśmy w oknie, ludzie na ulicy myśleli, że jesteśmy na sprzedaż. Jedna z koleżanek ubrała się kiedyś dla żartu w gorset i paradowała przed oknem. Jej chłopak, który był w Polsce nie był z tego zadowolony „ - dodała ze śmiechem.
Po upływie półtorej miesiąca, dostała ona kontrakt i wynagrodzenie. Niestety okazało się, że nie miała opłaconych feriepenge, ani dodatku za pracę w dni świąteczne. Powoli dotarło do niej, iż została oszukana. Po upływie 6 miesięcy zrezygnowała z pracy. Po pomoc do FOA udała się dopiero po roku czasu, ponieważ jak twierdzi, wcześniej nie znała zasad panujących w Danii. Związki poprowadziły jej sprawę i w lutym bieżącego roku sąd uznał, iż firma Dansk HjemmePlejeService musi jej oddać ok. 50.000 koron. Jak widać, na inne związki zawodowe w Danii również można liczyć.
Inne oszukane osoby:
– Nie zapłacone pension, feriefridage i dodatek za używanie prywatnej odzieży w pracy. Dodatkowo odciągnięto jej z wypłaty pieniądze, za rzekomy mandat za złe parkowanie, którego nigdy nie udokumentowano.
W sumie: 40.802 korony.
Hanna Danuta Wrobel
– Nie zapłacone pension, nadgodziny, feriefridage oraz dodatki za dni świąteczne oraz za używanie prywatnej odzieży w pracy.
W sumie: 81.585 koron.
Jolanta Andrzejezak
- Nie zapłacone nadgodziny, feriefridage oraz dodatki za dni świąteczne oraz za używanie prywatnej odzieży w pracy.
W sumie: 49.920 koron.
- Nie zapłacone pension, nadgodziny, feriefridage oraz dodatki za dni świąteczne oraz za używanie prywatnej odzieży w pracy.
W sumie: 58.499 koron.
Ronak Abbound
- Nie zapłacone pension, feriefridage oraz nadgodziny.
W sumie: 28.520 koron.
Ewa
– Nie zapłacone za półtorej miesiąca pracy, dodatek za dni świąteczne oraz depozyt za mieszkanie.
W sumie: 49.443 korony.
Dorota
– Nie zapłacone pension, dodatek za dni świąteczne oraz za używanie prywatnej odzieży w pracy. Opłata za uszkodzenie służbowego samochodu podczas parkowania, została bezprawnie odciągnięta z jej wypłaty. Dorota dostała dokumentację dotyczącą szkody.
W sumie: 83.380 koron.
Źródło: Fagbladet FOA nr 04/12 april
- Kliknięć: 19700